„Ongiś na jarmarku tuchowskim” – z cyklu Przegląd widowisk historycznych odc. 11 grupa teatralna „Fabuła”

„Ongiś na jarmarku tuchowskim” – z cyklu Przegląd widowisk historycznych odc. 11 grupa teatralna „Fabuła”

10 lat temu, czyli 21 maja, podczas obchodów 670-lecia miasta w Domu Kultury w Tuchowie grupa teatralna „Fabuła” przedstawiła premierę widowiska historycznego pt. „Ongiś na jarmarku tuchowskim” na podstawie autorskiego scenariusza Pawła Wrony wespół z Andrzejem Jagodą – reżyserem przedstawienia. Inscenizacja została powtórzona na tuchowskim rynku 30 maja 2010 r. podczas Dni Tuchowa i XI Międzynarodowego Spotkania Miast Bliźniaczych.

Szczególne znaczenie dla króla miało wydobywanie soli, co przysparzało królowi 1/3 dochodu. Wydobywano ją w Wieliczce, Bochni i m.in. w Tuchowie.

Sól wówczas była cennym darem Bożym, której w znacznych ilościach ludzie i zwierzęta spożywali, a nadto używana ona była do konserwacji żywności, szczególnie mięsa, po części i wyprawiania skór. Dość powiedzieć, że wskaźnik zużycia na jedną osobę wynosił 10 kg rocznie.

Handlowano nią, jak i zbożem, miodem, obuwiem, skórami, wędlinami, chmielem oraz innymi artykułami rzemiosła i przemysłu z handlarzami z Węgier, Włoch, a nawet z kolonistami z nad Morza Czarnego.

Rzecz jasna, że wymianie handlowej sprzyjały jarmarki, przyznawane miastom przywilejami targowymi, jaki m. in. otrzymał Tuchów w edykcie lokacyjnym Kazimierza Wielkiego. Na tę okoliczność w rynku tuchowskim stały jatki zwane straganami rzeźników, piekarzy, stoiska szewców i innych rzemieślników, zaś w domach z podcieniami, stojącym frontem, czy szczytem do rynku mieściły się również stragany z suknem i innymi towarami. Warto zaznaczyć, że tuchowskie targi cieszyły się wielkim powodzeniem i uznaniem ludzi miejscowych i dalszych, nawet z zagranicy. Ciągnęły na nie furmanki pełne zboża – mierzone tuchowską miarą – z czego Tuchów słynął, stada pędzonych zwierząt i transporty różnorodnego towaru.

Źródło: A. Mężyk „Tuchów w dokumentach”, Tuchów 2007

#680-lecieprawmiejskich