Jak przez świat, to tylko z kulturą! – sierpień 2022
1. dzień wakacyjnego turnusu – Kraków, a tu wizyta w Żywe Muzeum Obwarzanka. Już wiemy, dlaczego obwarzanek to nie precel, ani bajgiel. Wiemy też, kim byli partacze i jak rozpoznać oryginalnego obwarzanka, że Kraków dawniej podzielony był na dwie części, a precel swój kształt zawdzięcza mnichowi. Sami zostaliśmy wtajemniczeni w recepturę tego tradycyjnego wypieku i na chwilę staliśmy się prawdziwymi piekarzami!
2. dzień wakacyjnego turnusu – spędziliśmy w największym muzeum skansenowskim w Małopolsce – Sądecki Park Etnograficzny w Nowym Sączu, obejmującym obszar 20 ha. Podczas spaceru obejrzeliśmy architekturę drewnianą oraz poznaliśmy tradycyjną kulturę ludową lokalnych grup etnograficznych: Lachów, Pogórzan i Górali Sądeckich, a także grup etnicznych: Łemków, Niemców i Cyganów. Byliśmy pod wrażeniem zagród chłopskich, XVII-wiecznego dworu szlacheckiego z unikalną polichromią we wnętrzach, folwarku dworskiego oraz osiemnastowiecznych świątyń. Z zainteresowaniem słuchaliśmy opowieści pani przewodnik. Już wiemy, że kurna chata nie jest domem na kurzej stopce, czym różni się kościół rzymskokatolicki od cerkwi greckokatolickiej; czym są: spichlerz, kierat, żarna, stępa, wyrko i wychodek; jak wyglądają i do czego służą: laskopy, maśniczka bębnowa, dzieża… oraz co znaczy „chodzić jak koń w kieracie”. Nasz spacer zakończyliśmy w Miasteczko Galicyjskie w Nowym Sączu, gdzie wzięliśmy udział w warsztatach. Z własnoręcznie skręconych rurek z papieru, wykonaliśmy galicyjskie domki z wikliny papierowej. Nie mogliśmy się oprzeć zakupom pamiątek oraz pysznych lodów.
3. dzień wakacyjnego turnusu – Krosno!! Tu odwiedziliśmy Centrum Dziedzictwa Szkła Krosno! Dowiedzieliśmy się, że szkło przez przypadek odkryli Fenicjanie, najstarszy szklany zabytek to paciorek odnaleziony w Tebach, a huta w Krośnie istnieje od 1923 roku. Zobaczyliśmy na własne oczy proces produkcji szkła w przeróżnych kształtach, zdobienia artystycznego oraz grawerowania. Sami malowaliśmy na szkle…uff… co za ciężka praca, ale wyszło supcio, a jakie piękne pamiątkowe medale wycisnęliśmy samodzielnie. Obejrzeliśmy wystawę prac Ludwika Fiedorowicza, a na końcu szkło uranowe i takie w wersji rozrywkowej. Dzisiejsza podróż była naprawdę bardzo ciekawa. A jutro, stacjonarnie w Domu Kultury w Tuchowie. Co będziemy robić? Jak to co? Dawać upust emocjom!
4. dzień wakacyjnego turnusu – spędziliśmy stacjonarnie w Domu Kultury w Tuchowie!! Moc pozytywnej energii, kreatywność i pomysłowość dzieci nie mają granic! Brak słów, by opisać, jak miło i przyjemnie minął, i kiedy minął, ten dzień! A co robiliśmy? Malowaliśmy na stretchu i kartonie, budowaliśmy z klocków, graliśmy w planszówki i inne gry wielkoformatowe, rozwiązywaliśmy rebusy, krzyżówki i zagadki, opowiadaliśmy kawały. Były też kalambury, spacer po muzeum, tańce i śpiewy – solo, w duecie i w grupie. Było gwarno, głośno i wesoło! Jednym słowem dzieciaki opanowały Dom Kultury w Tuchowie! Łyk kultury i wiedzy, a przy tym świetna zabawa! To był niesamowity i… bardzo wyczerpujący dzień! Było po prostu super!!!
W ostatnim dniu naszej wspólnej przygody pojechaliśmy do Odrzykonia, aby zobaczyć ruiny Zamek Kamieniec. Tak dowiedzieliśmy się, że to właśnie Aleksander Fredro był właścicielem jego połowy, a na podstawie odnalezionej historii Piotra Firleja i Jana Skotnickiego napisał właśnie „Zemstę”. Usłyszeliśmy historię hańbiącego zawodu kata i sposobów torturowania… Ojć… Musiało boleć. Wzięliśmy udział w warsztatach tworzenia glinianych miseczek. A na koniec czekała na wszystkie dzieci pyszna niespodzianka w Pijalnia Czekolady w Korczynie – M.Pelczar Chocolatier. Kochane Dzieci, dziękujemy za wspaniałą przygodę. Dziękujemy za Waszą energię i radość życia, a Wam, Drodzy Rodzice, za zaufanie!