Fragment Księgi IX „Pana Tadeusza” czyta Wacław Ropski
Jest takie miejsce w sercu Polaka, które przywołuje najcudowniejsze uczucia… Do którego tęskni dusza spragniona spokoju.
To miejsce tworzą proste, ale jakże niezwykłe obrazy: leśne pagórki, zielone łąki, rozmaite zboża, żółty świerzop, biała gryka, różowa koniczyn, równiny urozmaicone gruszami, strumyki, pagórki, brzozy, topole, lipy i dwór z drzewa, o pobielanych ścianach i podmurowany.
To miejsce to pamięć starodawnej etykiety, wedle której młodsi wyrażali szacunek starszym, całując ich w dłoń każdemu należała się grzeczność, lecz każdemu inna, a przy stole siadano w określonym porządku.
To smak i zapach chłodnika, kumpii, barszczu królewskiego, arkasów blemasów, staropolskiego rosołu i bigosu, i kawy podawanej na malowanej w kwiaty tacy, w blaszanych imbryczkach, w porcelanowych filiżankach i ze świeżą śmietanką.
Posłuchajmy o takim miejscu, którego zawzięcie bronili Konewka z Sakiem. Fragment Księgi IX „Pana Tadeusza” czyta Wacław Ropski.
Bądźcie z kulturą #kulturaztobą